Bruce Lee Poland 2013 Designed by Marek Patryk Brański
Copyright © 2024 Wszelkie prawa zastrzeżone.
BruceLeePoland
Legionowo
Polska
Facebook: Bruce Lee Poland
e: bruceleepoland@gmail.com
WITAJ - BRUCE LEE
Prawa autorskie rodziny Bruca Lee
STORE
Official Bruce Lee Fan Page Poland approved
by Shannon Lee and Bruce Lee Family in USA.
„Everybody is Kung Fu fighting”, czyli o tym, jak Bruce Lee zmienił popkulturę.
Był pierwszym Chińczykiem, który dostał pierwszoplanową rolę w amerykańskim filmie, chociaż nie dożył jego premiery. Wprowadził sztuki walki na Hollywoodzkie salony - dzisiaj nie może się bez nich obejść żaden szanujący się film akcji. Dokładnie 45 lat temu zmarł Bruce Lee.
Z San Francisco do Hongkongu
Urodził się w chińskiej dzielnicy San Francisco jako czwarty z piątki dzieci Lee Hoi-chuena, chińskiego aktora oraz śpiewaka operowego i pochodzącej z bogatej, niezwykle szanowanej w Hongkongu rodziny Grace Ho. Ojciec Bruce’a przez wiele lat koncertował w Stanach wraz z operą kantońską, jednak w przeciwieństwie do kolegów z zespołu nie zdecydował się osiąść tam na stałe. Rodzina Lee wróciła do Hongkongu, stanowiącego wówczas posiadłość brytyjską, na początku 1944 roku, kiedy przyszły gwiazdor miał zaledwie 3 miesiące. Jego dzieciństwo i młodość przypadły na czasy japońskiej okupacji Chin, która oznaczała dla Hongkongu konieczność zmagania się z dużymi falami migracji - obywatele szukali schronienia w zależnym od Brytyjczyków, bezpiecznym mieście, które szybko stało się przeludnione i zdecydowanie mniej bezpieczne. Po tym, jak nastoletni Bruce wdał się w kilka ulicznych bójek, jego rodzice zdecydowali, iż musi zacząć trenować sztuki walki.
Ucieczka przed triadami
Jego pierwszym nauczycielem był Ip Man, który wprowadzał go w tajniki Wing Chun, jednego ze stylów wushu. Bruce nie był uczniem wybitnym, ale doceniano jego szybkość i zwinność. W szkole radził sobie zdecydowanie gorzej, musiał dwukrotnie ją zmieniać. W 1959 roku państwo Lee zdecydowali, że ich syn dla własnego bezpieczeństwa powinien wyjechać do Stanów - w krótkim czasie brał udział w wielu niebezpiecznych bójkach z członkami innych klanów, został zatrzymany przez policję, a przede wszystkim pobił jednego z członków wpływowej chińskiej triady, czyli organizacji mafijnej. Rodzice bali się, że młody i rzutki Bruce wstąpi do gangu, odesłali go więc za ocean, żeby zamieszkał ze swoją starszą siostrą Agnes w San Francisco. Po krótkim pobycie tam przeniósł się do Seattle, chcąc dokończyć edukację w szkole średniej, następnie zaś rozpoczął studia na Uniwersytecie Waszyngtońskim, z aktorstwem i filozofią jako głównymi przedmiotami. Tam też poznał swoją przyszłą żonę, studiującą na kierunku nauczycielskim Lindę Emery, którą poślubił w 1964 roku i z którą miał dwójkę dzieci, urodzonego w 1965 roku Brandona oraz młodszą o cztery lata Shannon.
Powrót do Stanów i nauczanie „niegodnych”
Nie wszyscy o tym wiedzą, ale Bruce swoją karierę aktorską rozpoczął bardzo wcześnie, bo jeszcze jako kilkuletni chłopiec. Jego ojciec, który po powrocie do Hongkongu zmienił operę na kino, wprowadził go w świat lokalnego show biznesu i angażował do epizodycznych i drugoplanowych ról. Przed ukończeniem 18. roku życia wystąpił w dwudziestu filmach. Przybywając do Stanów Lee porzucił swoje aktorskie aspiracje, chcąc skupić się na sztukach walki i nauczaniu – swoją pierwszą szkołę, Jun Fan Gung Fu (co w dosłownym tłumaczeniu oznacza „Kung Fu Bruce’a Lee”) założył jeszcze w Seattle, występował też na zawodach karate. Spore kontrowersje wzbudzał fakt, że decydował się uczyć nie-Chińczyków, co przez niektóre społeczności postrzegane było jako „zdrada” ideałów i dopuszczanie do tajników uduchowionych stylów walki osób „niegodnych”. Kontakty, które zdobył, ucząc Kung Fu białych Amerykanów, zaowocowały w 1964 roku zaproszeniem na casting do pilota serialu „The Number One Son”. Nigdy go nie wyemitowano, ale Bruce’owi udało się zdobyć inną rolę - przez jeden sezon, a dokładniej przez 26 odcinków, wcielał się w postać Kato, pomocnika Zielonego Szerszenia w telewizyjnej wersji popularnego komiksu. Bohater, który przyniósł mu pewną rozpoznawalność, był niestety kwintesencją szczytu tego, co w ówczesnym Hollywood mógł osiągnąć: egzotycznego pomocnika głównego, przepełnionego ideami Zachodu głównego bohatera. Lee chciał przebić się do mainstreamu, grać główne role i wprowadzać elementy sztuk walk do filmów i seriali. Kiedy kilkukrotnie odbił się od ściany, postanowił wrócić do Hongkongu.
„The Kato Show”
Po powrocie do Chin okazało się, że Bruce, za sprawą roli w „Zielonym Szerszeniu”, nazywanym tam „The Kato Show”, stał się niezwykle popularny. Po negocjacjach podpisał kontrakt na dwa filmy pełnometrażowe ze studiem Golden Harvest, oczywiście w roli głównej. W 1971 roku do kin trafił „Wielki Szef”, zaś rok później „Wściekłe pięści”, czyniąc z Lee gwiazdę numer jeden. Później powstała jeszcze „Droga Smoka” (a także niedokończona „Gra śmierci”), ciesząca się niemniejszą popularnością zarówno w Hongkongu, jak i Stanach oraz Europie. Oszałamiający sukces przyniósł Bruce’owi zainteresowanie amerykańskich producentów, którzy jeszcze kilka lat wcześniej widzieli go tylko w niewiele znaczących rolach drugoplanowych. Teraz był w stanie nie tylko zdobyć główną rolę dla siebie, ale przede wszystkim dla dalekowschodnich sztuk walki, które za sprawą jego występów zdobyły sobie gigantyczną popularność na całym świecie. Zdjęcia do kultowego „Wejścia smoka”, pierwszego w historii USA filmu z Chińczykiem w roli głównej, rozpoczęły się w styczniu 1973 roku.
„Wyjście” smoka
Niestety, Lee nie dożył jego premiery. Zmarł na sześć dni przed pierwszym pokazem dzieła, które uczyniło go nieśmiertelnym. Kłopoty ze zdrowiem zaczęły się wcześniej: już w maju 1973 roku Bruce uskarżał się na bóle głowy, zemdlał także w czasie prac dźwiękowych nad „Wejściem smoka”. Trafił do szpitala, gdzie stwierdzono obrzęk mózgu, ostatecznie jego stan poprawił się na tyle, że dość szybko wrócił na plan. Niecałe dwa miesiące później pracował nad scenariuszem do nowego filmu, w którym główną rolę grała tajwańska aktorka Betty Ting Pei. W trakcie rozmów w jej mieszkaniu Lee znów narzekał na ból głowy, kobieta dała mu więc tabletkę zawierającą aspirynę i meprobamat, substancję o działaniu przeciwlękowym i nasennym. Około godziny 19. zrobił sobie przerwę w pracy i postanowił się położyć, a kiedy nie pojawił się na kolacji, producent George Lazenby poszedł sprawdzić, co się z nim dzieje, jednak nie mógł go obudzić. Wezwano karetkę, a przybyły lekarz stwierdził zgon na miejscu. Autopsja nie wykazała żadnych zewnętrznych obrażeń, jednak najbardziej niepokojący okazał się duży obrzęk mózgu. Donald Teare, doświadczony patolog pracujący dla Scotland Yardu, którego przydzielono do sprawy, orzekł, że przyczyną śmierci Bruce’a Lee była reakcja alergiczna na jeden ze środków przeciwbólowych, meprobamat. Jego zażycie przyczyniło się do obrzęku mózgu, a ten doprowadził do zgonu. Wdowa po aktorze, Linda Lee, zdecydowała się przetransportować jego ciało do Stanów i pochować na cmentarzu Lake View w Seattle.
Teorie spiskowe i… rodzinna klątwa
Chociaż od nagłej śmierci Bruce’a Lee minęło już 45 lat, wciąż nie brak teorii spiskowych na ten temat. Do najpopularniejszych należy ta o udziale chińskich triad, które miały zlecić morderstwo gwiazdora odmawiającego płacenia haraczu za ochronę. Nie brakowało też zwolenników poglądu, że… Lee tak naprawdę żyje, wiodąc życie pustelnika. Do popularności koncepcji klątwy otaczającej jego rodzinę przyczyniła się tragiczna śmierć jedynego syna, Brandona. Zginął on podczas prac na planie adaptacji komiksu „Kruk”, kiedy to w scenie postrzału zamiast ślepych naboi użyto prawdziwej ostrej broni. Brandon został ciężko ranny, a lekarzom nie dało się go uratować - żył jeszcze krócej, niż jego ojciec, bo zaledwie 28 lat.
„Efekt Bruce’a Lee”
Chociaż to dość brutalne stwierdzenie, śmierć Lee na sześć dni przed premierą „Wejścia Smoka”, jednego z najbardziej kasowych filmów 1973 roku, który do dzisiaj zarobił ponad 200 milionów dolarów na całym świecie, bez wątpienia przyczyniła się do jego „kultowego” statusu. Przetarł drogę dla innych aktorów o dalekowschodnim pochodzeniu, z których do najpopularniejszych zaliczają się dzisiaj Jet Li i Jackie Chan. Spopularyzował archetyp samotnego bohatera walczącego z przeciwnościami losu, jedynego sprawiedliwego stającego w obronie słabych i bezbronnych. Eksplozja popularności sztuk walk - i wszystkiego co z nimi związane - w Stanach i Europie to również „efekt Bruce’a Lee”. Podobnie jak ich wejście do kanonu stałych elementów światowego kina akcji.
Źródło : Empik.com